Niestety Nasz czas wakacjowania we Florydzie dobiega konca, wiec czas na ostatnie plazowanie, spacerowanie i na cudny wreszcie zachod slonca.
Odbylismy spacerek po Naples'owskim molo gdzie mozna bylo zobaczyc dosc duuuze okazy roznorakich rybkow i ptaszkow, a nawet delfinkow :-D.
Wojtus wressszzzcieee sie cos opalil, a juz wszyscy stracili nadzieje ;-) , a Karolinka... tak dla odmiany "lekko" sie zarozowila ;-) . Niestety "tak dla odmiany" z plazy przegonila Nas burza.
Wieczorkiem wybralismy sie na zachod slonca i nie pozalowalismy tego pozegnania z Floryda, zachod byl nieziemsko piekny... ale coz Wam opowiadac, sami zobaczcie...