Za chwile wylecimy z Las Vegas do Nowego Yorku... a wlasciwie do New Jersey na lotnisko Newark, ktore jest jak z bicza strzelil od manhattanu, ale to nie Nowy York. Mniejsza o to. Spedzimy jedna noc na Manhattanie i moze jakies ostatnie zakupy ;-) Dopakowac bagaze na maksa... choc juz sa maksymalnie ciezkie cos sie postaramy zrobic. Jedna walizka, ktora ma az 1 dzien wlasnie sie rozrula... Hej przygoda przygoda.
A wogole to przetrwalismy nomalnie caly dzien na lotnisku w Las Vegas, nie dali my sie ;-) Czulismy sie nomalnie tu jak w domu ;-)
W kazdym razie oposczamy to miejsce by znalesc sie za pare godzin jeszcze blizej domku ;-)
Co sie bedzie dzialo w New Yorku postaramy sie opisac... jesli w tym naszym cudnym hostelu bedzie internat ;-)