Wlasnie w tym momencie, tak wczesnie rano Wojtus spotkal szefowo no i po krutkim bla bla bla zapytala go o przepis na BiGoS... No niestety nie znamy takowego, a szczerze to zadnego innego jak tylko na jajecznice, takze prosimy mamy (tate) ;-) coby nam naskrobali skladniki i poczynania z ktorych wynikiem bedzie bigos. My bedziemy jeszcze musieli posiedziec z kalkulatorem i przeliczyc to na te bupawe hamerykanskie jednostki i pomnozyc chyba razy sto, coby starczylo na caly oboz ;-)... Z gory dziekujemy!!! Do nastepnego wpisu :-*****