Dzis wszyscy od rana o niczym innym nie mysla, tylko o wieczornym wyjsciu do baru ;-).
Niestety praktycznie wszyscy dzis mieli wolny dzien, a praktycznie dlatego iz wlasnie maitenance (czyli Wojtus) i kuchnia (czyli Karolinka) nie mieli wolnego i pracowali zupelnie normalnie. Ale mimo to byl to mily dzien, wszystko przez wglad na przyszlosc, czyli Pub Night.
Udalo sie nam doczekac pub night. Bylo bardzo smiesznie. Bar dokladnie taki jak na filmach: barak pod ktory podjezdzaja vany i motory z barmanka wytatulowana w zaaansowanej ciazy i smiesznymi tutejszymi. Drinki tanie tylko czas szybko zlecial....Wszyscy juz sie nie moga doczekac nastepnego wypadu.